ls-10052021

Wanna play with my Kitty Cat?

— Mia, a nie ciekawi cię kim był facet, który zerżnął cię w lesie? Nigdy o niego nie pytałaś. Chyba, że ci się nie podobało…?

Głos Mateusza wyrwał mnie znad książki. Nie było to trudne, ponieważ było to jakieś głupie romansidło typu Ja cię kocham, a ty śpisz. Książka miała ładną okładkę i nic poza tym. Z resztą, nie raz złapałam się na tym, że oceniałam książkę po okładce.

— Czasem wracam do tej chwili. Podczas zabawy solo myślę o jego oddechu, dotyku i spełnieniu jakie mi dał. Faktycznie często myślę o tamtym wieczorze i o nowym kutasie, rozkosznie wypełniającym moją cipkę.

— Chcesz go ponownie poczuć w sobie? — Oczy Mateusza błyszczały blaskiem, którego nie można pomylić z niczym innym. Figlarna, wręcz dziecięca radość zapowiadała zabawę. Postanowiłam podjąć erotyczną grę.

— Tak, chcę. Ale tym razem mam ochotę zasmakować całe jego ciało. — Odpowiedziałam kładąc książkę na stoliku. Ześlizgnęłam się na podłogę z fotela i przybrałam zmysłowa pozę. Powoli sunęłam w stronę Mateusza nie odrywając od niego wzroku. Miałam ochotę  na jego kutasa. Teraz. Mateusz wyczuł intencje i bez skrępowania wyjął go ze spodni. Kochałam ten smak i kształt. Taki mój!

—Bierz go moja mała i ssij jak tylko ty potrafisz!

Jego słowa zadziałały na mnie jak najdroższy afrodyzjak. Rozchyliłam usta, wysunęłam język i delikatnie przesunęłam nim po całej długości kutasa. Usłyszałam cichy i przeciągły jęk mojego ukochanego. Ustami objęłam mężowego penisa i rozpoczęłam swoją zabawę w ssanie i lizanie. Uwielbiam badać kształt kutasów, sprawdzać reakcje ich właścicieli na pieszczoty. Oderwałam usta i zeszłam niżej. Każdy skrawek Jego męskości zasługuje na oddane pieszczoty! Delikatnie zajęłam się jądrami ugniatając je w dłoniach, a ustami całowałam łapczywie podstawę penisa. Wbijałam język w zagłębienie między jądrami a kutasem, doprowadzając Mateusza do ekstazy. Czułam, że jest bliski orgazmu, ale jeszcze nie! Dziś ja rządzę! Zeszłam jeszcze niżej i ustami całowałam magiczny punkcik pod jądrami. To wyjątkowe miejsce, które często jest zapominane, a jest cudnie rozkoszne! Moje usta i język nie przerywały pieszczot, wbijając się coraz mocniej w czuły punkt, a Mateusz pieprzył dłonią kutasa doprowadzając się do ekstazy. Nagły jęk i wybuch lepkiej, smakowitej spermy przerwały pieszczoty. Sperma skapywała na podłogę obok nas. Mateusz nagle złapał mnie za włosy. Przyjemnie zabolało.

—I co zrobiłaś!? — Usłyszałam reprymendę. — Teraz to wszystko ładnie wyliżesz z podłogi! A ja będę napawać się widokiem mojej uległej. – Zażądał mój mąż, i wygodnie rozsiadł się w fotelu, zmęczony pieszczotami.

***

Następnego dnia rano podczas śniadania dostałam dziwną wiadomość na messengera.

Smakowała ci sperma zlizana z podłogi?

Nie raz, nie dwa każda pewnie kobieta otrzymała niechcianą wiadomość od jakichś niezdrowo napalonych palantów, ale skąd obcy facet wiedział co wczoraj robiłam? Weszłam na jego profil. Założony kilka lat temu, kilka głupich zdjęć z naturą w tle i tylko jedno zdjęcie JEGO. Michał S. Poczułam dziwny ucisk. Więc tak wygląda mój kochanek! Nie wiedziałam co zrobić, jak zareagować, co odpisać. Odłożyłam smartfona na bok, a moje myśli mimowolnie wróciły do tamtych chwil. Więc to Te dłonie mnie obejmowały, to To ciało rozkoszowało się moim ciałem.

— Mateusz, przeczytałam przed chwilą dziwną wiadomość. Możesz mi wytłumaczyć skąd obcy facet wie co wczoraj robiliśmy? — Powiedziałam jednym tchem, kiedy Mateusz stanął w drzwiach domu.
— Jednak się odezwał, no proszę! Mówiłaś, że masz na niego ochotę, a właśnie wrócił z zagranicznej delegacji i ostatnio zagadał. Widziałem jak ci było dobrze, więc postanowiłem podjąć decyzję za ciebie. Nawet mamy plan jak się Tobą zabawimy. Będziesz naszym Kotkiem. — Odpowiedział spokojnie odkładając plecak na swoje miejsce i rozbierając się jakby nigdy nic.

— Co wymyśliliście?

— Dowiesz się kiedy ja i on ustalimy szczegóły. Co na obiad?

***

Reszta dnia minęła spokojnie. Nieznajomy też nic nie pisał. Może czeka na wiadomość ode mnie? Ale moja fantazja zaczęła działać, leżąc wieczorem w łóżku obok mojego męża wracałam w marzeniach do obcych pieszczot. Nagle telefon się odezwał – to była wiadomość od Michała.

Cieszę się, że zostaniesz moja kochanką. Nie mogę doczekać się dotyku Twojego ciała i smaku ust.

Będę jego kochanką? Co Mateusz mu obiecał? Nie wytrzymałam, musiałam odpisać!

Będę kochanką? Odsłonisz mi rąbka tajemnicy i opowiesz co za moimi plecami knujecie Ty i Mateusz?

Odpisałam bez zbędnych uprzejmości, bo i po co.

Witaj, Piękna. Miło, że w końcu odpisałaś. Tęsknię za Tobą i w uzgodnieniu z Twoim mężem kupiłem ci prezent. Mateusz opowiadał, że lubisz poczuć silne męskie dłonie pieszczące Twoje pośladki. Co byś powiedziała gdybyśmy wzięli cię na dwa baty?

Odwagi mu nie brakuje! Piękna! Ukradkiem i z nutą nieśmiałości przejrzałam się w lustrze wiszącym obok łóżka. Tak, jestem piękna. Czy lubię silne męskie dłonie? Owszem, najbardziej kiedy wymierzają mi rozkoszne klapsy. Prezent? Oby nie był to wiecheć kwiatów, bo nienawidzę bukietów! Kto w ogóle wymyślił, że podarowanie kobiecie kwiatów, które zostały brutalnie ścięte i wyrwane naturze, które w wazonie przypominają o nieubłaganie mijającym czasie jest dobrym pomysłem?

***

O poranku z kubkiem kawy wyszłam do ogrodu gdzie delikatny wietrzyk niósł zapach kwitnących drzew. Kwiaty należą do natury i tylko w taki sposób powinny być radością dla człowieka.

Michał, Mateusz, Mia. 3M. Miau… No to chłopaki, zabawimy się. Będę Waszym kotkiem, ale nie myślcie, że tak łatwo Wam ulegnę. Koty nie ulegają.

„Kici, kici miał,
Będę Ciebie brał,
Będę chciał, będę miał,
Cały koci szał.” *

Cholerne Disco Polo! Postanowiłam napisać do męża.

— Pisałam dziś z Panem S. Będę Waszym kotkiem, ale nie takim do miziania i drapania za uszkiem!

— Najważniejsze żebyś się dobrze bawiła. Zapomniałem ci powiedzieć, że zarezerwowałem hotel na jutro. Będziesz miała dość czasu by się po kobiecemu przyszykować.

Cały następny dzień nie potrafiłam skupić się na obowiązkach dnia codziennego. Ciekawe, jak to będzie. Niby znałam Michała, ale nie znałam. Dziwne uczucie, gdy znasz kutasa, ale nie znasz jego właściciela. Nadszedł wyczekiwany wieczór, a ja pachnąca i wystrojona wsiadłam do naszego samochodu podśpiewując pod nosem Kici, kici, miał.

— Jaki On jest? — Zadałam pytanie Mateuszowi.

— Zobaczysz. — Mateusz nie ciągnął tematu, więc włączyłam głośniej muzykę i odpłynęłam we własne myśli.

***

Hotel okazał się nieduży, ale przyjemny. Mam słabość do kameralnych hotelików, najlepiej zaadaptowanych ze starych budynków.

— Michał już na nas czeka, wszystko jest gotowe by cię rozpieścić. — Radośnie rzekł mój mąż i chwytając mnie za rękę pociągnął do wnętrza hotelu. Serce biło mi jak oszalałe. Michał – mój Nieznajomy / Znajomy…

Mateusz zapukał do drzwi.

— Wejdźcie, zapraszam. — Usłyszałam męski głos. Czy to był ten głos? Tak często przywoływałam go w marzeniach, ale brzmiał dziś inaczej. Pokój był delikatnie oświetlony, a na środku stał uśmiechnięty Michał z czarnym kartonikiem w dłoni.

— Witaj, Piękna. Obiecałem ci prezent. Mateusz pomógł mi wybrać. Mam nadzieję, że ci się spodoba. — Jego orzechowe oczy wpatrzone we mnie wyrażały radość, ale i lekkie zakłopotanie. Jakoś przestałam wierzyć w tę twardą, męską rękę, ale kto wie, co za demon się skrywa za tymi anielskimi oczami…?

— Cześć Michał, dawno się nie widzieliśmy. Moja Mia za tobą tęskniła. — Słowa Mateusza wyrwały nas z lekkiego zakłopotania. — Mia, razem z Michałem wymyśliliśmy dla ciebie strój na dzisiejszy wieczór. Jak już się dowiedziałaś będziesz naszym kotkiem. Ale od ciebie zależy czy będziesz słodkim kociakiem, czy drapieżną kocicą. — Podeszłam do Michała. Czy on się zarumienił? Jaki słodziak! Odebrałam od niego paczuszkę.

— Dziękuję — powiedziałam starając się by głos zabrzmiał uwodzicielsko. Zbliżyłam usta do jego ust i delikatnie pocałowałam go. Jego usta były miękkie i przyjemne w smaku, czułam jak delikatnie zadrżał. Już wiedziałam, że mu nie ulegnę i będziemy grać w Moja grę! Otworzyłam pudełko, a w środku znalazłam skórzaną maskę kota, zadziorny pas do pończoch z pończoszkami oraz śliczny futrzany ogonek. Wyjęłam wpierw maskę. Pięknie pachniała skórą, była przyjemna w dotyku, a srebrne nity dodawały jej charakteru. Musiałam ja przymierzyć! Pasowała idealnie! Mrau…

—Mateusz, rozepnij mi sukienkę. — Kusząco zniżyłam głos i odwróciłam się tyłem do moich kochanków. Mateusz podszedł do mnie, delikatnie rozpiął zamek w sukience, odsunął moje włosy, całował szyję, ramiona i plecy. Coraz niżej i niżej… Ukradkiem spojrzałam na Michała. Patrzył na nas i rozkosznie się uśmiechał. Suknia zsunęła się z moich ramion i zatrzymała się na biodrach. Postanowiłam zabawić się odrobinę i podkręcić moich chłopaków. Wypięłam pupę i zakołysałam nią. Nagle poczułam siarczysty klaps na pośladku.

—Przebieraj się! Chcemy widzieć, jak klęczysz przed nami na kolanach. — Oschle powiedział Mateusz tłumiąc mój zapał. Niedoczekanie! Zabrałam ciuszki i ruszyłam w stronę łazienki. Przymierzyłam strój – pasował idealnie! Mąż wiedział co lubię. Popatrzyłam do lustra – no to się teraz Wami zabawię! Otworzyłam drzwi i stanęłam w nich, seksownie prężąc ciało, jakbym chciała zapytać Podoba się Wam?
— Na kolana koteczku! — Mateusz wydal komendę.
— Nie! — Odpowiedziałam hardo i nie zwracając uwagi na męża uwodzicielko kręcąc biodrami zbliżyłam się do Michała. Mateusz stracił na chwilę swoja pewność siebie. Patrzył na mnie zdziwiony i wybity z roli, jaką sam sobie nadał bez konsultacji ze mną. Michał siedział na łóżku i o dziwo nie przejął inicjatywy. Rozdziawił słodkie usta i patrzył się to na mnie, to na Mateusza. A taki męski i władczy był w swoich marzeniach – pomyślałam i rozbawiona całą sytuacją wybuchnęłam śmiechem. To rozładowało nieco atmosferę. Pochyliłam się nad Michałem, który jeszcze w koszuli i spodniach gapił się, tak jakby nie wiedział co ze sobą począć. Zawisnęłam nad jego ciałem opierając dłonie na jego udach.

— Zlej mi tyłek! Wiem, że masz ze sobą swoje zabawki. — Powiedziałam do Mateusza nie odrywając wzroku od oczu Michała. Rzuciłam mu wyzwanie. Tak bardzo mnie chciałeś, to bierz! Poczułam na gołych pośladkach muśnięcie skórzanej packi.
— Ile?
— Pięć.
— Raz! — poczułam ból na pośladkach. Nie za mocny, ale wyrywający jęk i spłycający oddech. Patrzyłam na Michała, jego oczy zmieniły wyraz. Podobało mu się to.
— Dwa! — Mocniejsze uderzenie zatrzęsło mym ciałem. Dłonie Michała powędrowały do mojej talii przytrzymując ją.
— Trzy! — kolejne uderzenie sprawiło, że oparłam głowę o ramię Michała i cicho jęczałam.
— Cztery — Oddech Michała przyśpieszył, a dłonie wbiły się w moje ciało.
— Pięć — ostatni i najmocniejszy raz powalił mnie w ramiona kochanka. Całym ciałem przylgnęłam do niego łaknąc jego ciała. Odnaleźliśmy swoje usta i w namiętnym pocałunku poddaliśmy się rozkoszy.

— Pięknie — radośnie powiedział Mateusz odkładając packę i siadając na fotelu. — Bawcie się ku mojej uciesze — Zaśmiał się zakładając nogę na nogę. Więc dam mu przedstawienie! Michał pod naporem mojego ciała położył się na łóżku, okrakiem usiadłam na nim i guziczek po guziczku rozpinałam jego koszulę.

— Rozbierz się, a ja się tobą zajmę. — Odskoczyłam na bok. — Lubisz kiedy kobieta dominuje? — Zapytałam kochanka.

— Nigdy czegoś takiego nie robiłem. — odparł Michał drżącym głosem. — Zaopiekuję się Tobą — Odpowiedziałam, sięgając po leżący na stoliku pejcz. Mateusz siedział swobodnie i obserwował całą sytuację.

— Połóż się! — Wydałam Michałowi rozkaz kierując się w jego stronę. Był nagi. Podobał mi się jego ciało, szczupłe, zgrabne i biło od niego przyjemne ciepło. Chciałam mu się oddać. Końcem pejcza przesunęłam po całym jego ciele od stóp, przez nogi, brzuszek, zatrzymując pod brodą. Widziałam, że jego podniecenie wzrasta. Złapałam dłonią jego szyję, lekko podduszając.

— I co? Takiego koteczka chciałeś? Czy może mam mruczeć ci do uszka? — Nachyliłam się i chwile jęczałam mu do ucha w udawanej ekstazie. —Nie dziś, Paskudo! — Wymierzyłam mu siarczysty policzek. O dziwo Michał zadrżał, a jego kutas urósł do imponujących rozmiarów.

— Teraz wiem, dlaczego w lesie miałam taki mega orgazm! — Z radością chwyciłam jego członka dłonią. Przesunęłam delikatnie rozkoszując się jego kształtem i gładkością. —Wskakuj na niego! — Usłyszałam głos kochanka. Michał objął mnie przyciągając mocno do siebie. — Chcę ciebie, Piękna! — Po czym zamknął moje usta w namiętnym pocałunku. Jego ciało ocierało się o moje doprowadzając do rozkosznej ekscytacji! Połączyliśmy się w miłosnym uścisku. Jego kutas poruszał się we mnie i doprowadzał do obłędu. Zatraciłam się w jego rozkoszach, a czas przestał istnieć.

Dla Mojego Mateusza to nie był koniec zabawy. Przez chwilę w orgazmicznym zatraceniu zauważyłam białą, ceramiczną miseczkę stojąca na podłodze. A jego klęczącego nad nią. Sprawiał sobie przyjemność rozkoszując się naszą zabawą. Doszedł, a cała sperma wylądowałam w miseczce. Nagle Michał spojrzał porozumiewawczo na Mateusza. Odsunął się od mojego ciała i w spazmach wlał całą swoja spermę również do białej ceramicznej miseczki.

—Wyliż to koteczku. — Usłyszałam głos męża. Rozdygotana orgazmami jak w transie zeszłam z łóżka i instynktownie przybrałam pozę na czworaka. Zbliżyłam się do miseczki. Nachyliłam się i skosztowałam. Smakowało cudnie! Esencja przyjemności i męskości moich kochanków zlana w jedno! Wychłeptałam spermę z radością i wdzięcznością. Wylizałam miseczkę do czysta, a później zaczęłam się łasić u stóp moich Panów. Zmęczona i radosna lizałam ich stopy, przyjmując uległą rolę. A co mi tam…

Miałam ja miseczkę mleczka,
Teraz pusta jest miseczka,
A Kotek jeszcze by chciał. **


*) MARKUS P, Kici Kici Miał, Muserk Rights Management
**) Julian Tuwim, Kotek, Fundacja im. Juliana Tuwima i Ireny Tuwim