ls-s2e1

Rozdział I: Dama na salonach

Damiana poznałam w jednym z wrocławskich klubów. Świetna muzyka, kilka drinków, kusa sukienka i wieczór może wyglądać pięknie. Tego dnia wyszłam zdecydowanie z zamiarem dobrej zabawy, niekoniecznie w towarzystwie samca. Sęk w tym, że kiedy sięgałam ręką przy barze po kolejne cosmo, zobaczyłam dwie piwne iskierki. Hmmm… Uśmiechnął się do mnie zawadiacko i położył stuzłotowy banknot na blacie.

– Ja płacę!

Rzucił szybko w kierunku barmana.

Zdążyłam mu się dokładnie przyjrzeć. Szczupły szatyn, na oko jakieś 35 lat. Nie zwróciłam wówczas uwagi na obrączkę na palcu. Zobaczyłam ją dopiero kolejnego dnia, kiedy oboje zbieraliśmy się do domu.

Czy czuję awersję na widok obrączki? Nieeee… Czy mnie przyciąga? Też nie.

Nie wiem dlaczego układa mi się z żonatymi. Może dlatego, że na co dzień żyją z kobietami i wiedzą czego się po nich spodziewać? Wiedzą, jak obchodzić i postępować z kobietą? Nie marudzą, kiedy kolejny raz staję przed lustrem i narzekam, że nie mam się w co ubrać? Są wyrozumiali.

Tak. W przeciwieństwie do was drogie żony, oni są wyrozumiali.

Skoro Wasz facet właśnie wylądował ze mną w łóżku, to zabrakło wyrozumiałości w was samych. Tak jak w przypadku Damiana. Piękna żona, imponująca grubość portfela, zdrowe dzieciaki. I?

„Kończ szybko, bo o 8 mam paznokcie”.

„Jesteś śmieszny, kiedy każesz mi tak klęczeć”.

No właśnie.

Śmieszny, kiedy każe Ci klęczeć? Kiedy Damian mnie poprosił o to, abym przed nim uklęknęła i przez następną godzinę robiła mu loda, nawet się nie zająknęłam. Pochłaniałam go z pasją i namiętnością która z każdą minutą napierała coraz większym podnieceniem w moje podbrzusze. Co jakiś czas łapał mnie za włosy i nazywał swoją suką, a ja wypinałam swój tyłek coraz bardziej z nadzieją, że zaraz mnie obróci i wbije się z całej siły. Do „robótek ręcznych” i oralnego smakowania jego kutasa podchodzę bardzo poważnie. Zaczynam od delikatnego masowania, by po chwili podrażnić go delikatnie językiem. W międzyczasie uwielbiam podziwiać jego wyraz twarzy. Na zmianę pieszczę go ustami intensywnie i mocno, by po chwili muskać go bardzo delikatnie. Układam wtedy język pod jego kutasem tak, żeby wyprzedzał moje usta i pieścił jego jądra. Fuuuck… Kocham to. Pamiętam, że chyba przy naszym drugim spotkaniu dopiero zauważył, że podnieca mnie trzymanie jego kutasa w ustach.

Od czasu do czasu nakazywał mi patrzeć w swoje oczy. Uwielbiam jego komendy. Moja uległość nie wynika z chęci poniżania się, ona jest we mnie. Szczerze mówiąc, nie za bardzo wiem, co mam ze sobą zrobić, kiedy po wszystkim rzuca „jesteś wolna”.

No i co tego? Co z tego mój Panie, skoro jedyne czego pragnę to Ciebie całego. Twojego stanowczego tonu i podniecenia. Kiedy mówię, że jestem w stanie się cała oddać facetowi, nie są to słowa rzucone mimochodem, i cieszę się, ze Damian zdaje sobie z tego sprawę.

Pewnie ciekawi Was, co robi uległa kochanka z żonatym facetem poza łóżkiem. Hmmm… W zasadzie to samo co Wy drogie żony, ale z większym rozmachem. Towarzyszymy, wspieramy i zabawiamy. W klubach swingerskich, restauracjach i burdelach. Ale to już historia na kolejną opowieść 🙂

Nawet mądrość najstarszych gejszy mówi o tym, że prawdziwa kobieta jest damą na salonach i dziwką w łóżku.