ls-s2e2

Rozdział II: Chodź na solo

Woody Allen powiedział kiedyś, że seks jest jak gra w brydża. Jeżeli nie masz dobrego partnera to musisz mieć przynajmniej dobrą rękę. I miał rację. Tylko… Czy solo oznacza gorzej?

Pierwszy raz gdy zaczęłam się bawić swoją cipką przypada na czasy, kiedy nie wiedziałam co oznacza słowo „seks”. Umówmy się więc, że byłam mniej–więcej 12-letnią dziewczynką. Dzieckiem, które poznaje swoją seksualność przypadkiem, nieświadomie, z wyrzutami sumienia „po”. Cholerna presja społeczna i ogólnie panująca hipokryzja sprawiała wówczas, że po każdej „zabawie” czułam się jak wyrzutek społeczny. Grzesznica, która przykryta jedynie kocem, popełnia największą zbrodnię. Do niedawna także mówiąc „masturbacja” lub – o zgrozo! – samogwałt, mowa była o autostymulacji penisa.

Co z cipkami? Cisza.

Teraz mogę powiedzieć: gówno prawda. Uczyłam się siebie w sposób, w jaki każdy z nas poznaje swoje ciało, i robię to także dziś. Czas też powiedzieć o tym głośno: koniec z bezcielesnymi pensjonarkami. Teraz nadeszła era prawdziwych kobiet; z menstruacją i masturbacją.

Nie ważne, czy robicie to palcem, wibratorem, czy pocierając się o różne przedmioty (uważajcie!), czy stymulujecie się strumieniem wody. To czas tylko dla Was, kobietki. Warto jednak skupić się na czymś więcej niż tylko cipka. W końcu automiłość jest równie przyjemna, co seks z partnerem! Spróbujcie dotykać wnętrza ud, piersi, głaskać się po brzuchu. Rozluźnijcie się na moment i spróbujcie różnych technik. Gdyby nie automiłość nigdy nie odkryłabym mocy orgazmu łechtaczkowego z jednoczesną stymulacją „tyłów” wibratorem. Pamiętajcie jednak, że zabawa solo nie musi się kończyć orgazmem, bo i nie po to ona jest. Macie poznać swoje ciało, eksperymentować z doznaniami.

Brak orgazmu wiąże się z rosnącą frustracją i stresem, a przecież miłość w wersji solo ma być czymś przyjemnym. Łechtaczka (którą ja najczęściej stymuluje w trakcie zabaw solo) wyposażona jest w 8 tysięcy zakończeń nerwowych, co czyni ją niesamowicie wrażliwą. Dla porównania penis ma ich tylko 4 tysiące. W wyniku podniecenia do ciał jamistych napływa krew, a skurcze mięśni i wiązadeł, które łączą łechtaczkę ze spojeniem łonowym, stają się szybsze. Jakie możliwości nam daje? Ano takie, że po orgazmie łechtaczka jest gotowa do kolejnego uniesienia ? Sorry, panowie ?

Żeby jednak teoria mogła przełożyć się na praktykę, potrzeba nie tylko poznania własnego ciała, ale i otwartości umysłu oraz pracy nad swoją seksualnością.

Drogie Panie – poznawajmy dobrze swoje cipki.

Drodzy Panowie – nie miejcie nic przeciwko. Jeśli macie ochotę, to się przyłączcie. Wspólna masturbacja też jest ciekawą przygodą!