ls-s1-generic

Rozdział II: Do tanga trzeba dwojga?

Maksymiliana i Julkę już poznaliście. Moja ulubiona para i pewnie będę ich wspominać jeszcze nie raz, bo są dla mnie ważni. Wiecie przecież, że seks zbliża i uzależnia kochanków, ale gdy jest ich troje to już jest jazda bez trzymanki. Gdybym miała powiedzieć do kogo bardziej się zbliżyłam – oczywiście będzie to Julia. Ma niesamowicie magnetyczną osobowość, delikatne dłonie i zgrabne ciało. Miała. Bo w zasadzie nasz romans równie szybko się skończył, co zaczął. W jaki sposób?

Tę opowieść zostawię na kiedy indziej. Ważne jest, że dzięki niej poznałam inną kobietę. Lenę – jej przyjaciółkę. Szalona, blond wariatka, z którą łączy mnie więcej niż z niejedną bliższą mi osobą. Przynajmniej jeśli chodzi o seksualne gusta.

W przeciwieństwie do Julii, Lenę cechuje wrażliwość i prawdziwe uzależnienie od seksu. Mega seksu. Takiego, jaki można przeżyć tylko z nią. Kiedyś zaproponowała mi trójkąt ze swoim kolegą (Czy ja mam wyrysowane na twarzy: dziewczyna do trójkąta?). Znając jej perwersyjne skłonności, nie czekałam długo i przyjechałam do jego mieszkania. Na miejscu okazało się jednak, że towarzyszyć nam będzie jego kolega, ponieważ dzień wcześniej nie miał się gdzie zatrzymać.

Byłam conajmniej zdziwiona. Zapytałam się Leny, czy jej to nie przeszkadza i czy nie jest na niego zła. Facet zaprasza cię na seks randkę a tam jego kolega? Bo nie miał się gdzie zatrzymać? Halo, halo, albo on albo ja.

Taaa…

Nie dla Leny. Zaciągnęła mnie do łazienki, żebym poprawiła jej koronkowe, czarne body. Sama także miałam się przebrać w coś wyuzdanego. Na moje pytanie zareagowała uśmiechem i głośnym: „To było mega! Miałam dwóch na raz. Ja serio nie wiem dlaczego faceci lubią się ocierać swoimi kutasami, kiedy dzieli ich tylko cienka ścianka między moją cipką i tyłkiem”.

To mi wystarczyło. Lubię, kiedy mi opowiada o swoich przygodach jeszcze przed poznaniem faceta. Kiedy podchodzę potem do niego, z wyciągniętą dłonią na powitanie, oczami wyobraźni widzę jak bzyka moją Lenkę. A ona skowyczy z zachwytu.

Kiedy wróciłyśmy do pokoju, chłopcy byli w zasadzie gotowi. Obowiązywała nieformalna zasada: kolega dla Leny, przybłęda dla mnie. Na moje nieszczęście kolega przybłęda nie podobał mi się tak bardzo, jak przyjaciel Leny. Był idealny. Muskularny i duży. Naprawdę, WSZĘDZIE duży. Jeszcze nigdy nie otwierałam tak szeroko ust, kiedy robiłam loda. Serio umordowałam się przy tym tak, że musiałam wołać Lenę na zmianę. Po długiej grze wstępnej szybko zamieniłyśmy się partnerami. Okazało się, że kolega był zainteresowany moją osobą, przybłęda natomiast jarał się bardziej Leną.

Łóżko było duże, więc mieliśmy sporo miejsca dla naszej czwórki. Kolega chwycił mnie mocno w pół i podniósł na oparcie łóżka. Czułam, że robi to z naturalną lekkością, a jego ciało nie musi się przy tym specjalnie napinać. Patrzył mi przy tym głęboko w oczy. W pewnym momencie usiadł za moimi plecami tak, że czułam jego kutasa na moich plecach. Chwycił mnie za szyję, przytrzymując dwoma palcami szczękę. Skierował delikatnie moją głowę w stronę Leny. Przybliżył się do mnie i szepnął do mojego ucha:

– Podoba ci się?

Kiwnęłam głową, że tak. Lena usiadła w tym czasie okrakiem na swoim partnerze. Podniosła delikatnie biodra tak, żeby wbić czubek jego męskości w swoją cipkę. Drugą ręką delikatnie wkładała mały wibrator w swój tyłek. Poruszała się coraz szybciej i szybciej. Po chwili patrzenia usłyszałam szept:

– Chcesz mnie poczuć?

Ponownie się zgodziłam. Zaczął delikatnie mnie pieścić, napierając przy tym całym swoim ciałem.

– Połóż się.

Powiedział i wskazał miejsce w którym miałam się ułożyć. Chwycił mocno za moje biodra i kazał się mocno wypiąć. Rozchylił moje pośladki i splunął w nie kilka razy. Zanim zdążyłam pomyśleć, co chce zrobić, wbił się całym sobą. Czułam jak z każdym ruchem, jego palce zaciskają się coraz mocniej na moich biodrach. Mocniej i mocniej. Moje ciało zgięte było bezwładnie w pół, poddane w całości rytmicznym ruchom. Pieprzył mnie idealnie. W pewnym momencie szybko ze mnie wyszedł i zręcznym ruchem pozbył się gumki. Wbił się ponownie we mnie kilka razy i doszedł, wypełniając mnie swoją spermą.

Zostałam wypięta w bezruchu jeszcze przez jakiś moment. Wyszedł ze mnie, rozchylił pośladki i patrzył jak wyciekają ze mnie soki. Chwycił Lenę za kark i zbliżył jej usta do mojej cipki. Wylizała mnie doskonale.