Kolorowe kwiaty

Odcienie Czerwieni

Zawsze gdy budzę się rano (w to rano, kiedy nie muszę iść do pracy), budzę się do życia przeglądając internety i FB z kawą lub herbatą sączoną powoli. Oczywiście leżąc w łóżku. I dziś właśnie dostałam po oczach kolorem czerwonym.

Już tłumaczę. Ponieważ piszę erotycznie to i bywam erotycznie. Oczywiście tylko wirtualnie, bo realnie to jestem nieśmiała. Jak się tak bywa, to czasem coś wyskoczy, reklama jakaś czy post. I nagle, dotarło do mnie (nic odkrywczego), że wszystkie strony związane z erotyką mają czerwoną kolorystykę. Ewentualnie bordową, lub różową. Do tego trochę czerni i dziękujemy. Ogólnie jest wyzywająco i mrocznie.

Ja rozumiem, że czerwony jest kolorem wyzywającym, podnosi ciśnienie krwi i wyzwala adrenalinę. Sam w sobie jest ekscytujący i podniecający. Mam nawet znajomego co się jara czerwoną bielizną, choć w moim odczuciu to pretensjonalne – ale to jego i już. Rozumiem też, że czerwone Ferrari może budzić pożądanie. Sama mam czerwoną lodówkę, czerwone paznokcie i czerwoną szminkę. Na Ferrari mnie jeszcze nie stać. Czerwień działa silnie na nasze zmysły i tak już się utarło, że jak erotyka to zaraz czerwony. Ma to nawet poparcie amerykańskich naukowców – czerwony kojarzy się z seksualną prowokacją. Wybór więc wydaje się prosty, jasny i oczywisty. Ale na boga wszechlistnego! Wszak seks nie jedno ma imię. I nie jeden kolor. Bywa czarny jak noc ale i waniliowy jak lody. Dlaczego nie żółty? Delikatne muśnięcia ust na łące skąpanej w słońcu. Pierwsze dotknięcie dłoni, niewinne i obiecujące. Albo zielony. Niech będzie zielony, jak trawa, która łaskocze w udo, gdy leżycie przytuleni pod gołym niebem. Może być każdym kolorem, bo to my nadajemy mu zabarwienie. I niech będzie mroczny, ale niech będzie też jasny. Nie lubię ograniczeń. I nie lubię spychania seksu tylko w odmęty ciemności, jakby był czymś złym, nieczystym, czymś co trzeba ukrywać. Nie, nie chcę powiedzieć, że musimy zaraz biegać nago po ulicach, ale skończmy z tą pruderią, którą nam się od lat wmawia.

Nadajmy swemu życiu barwy. Niech po prostu nie będzie nudno i monokolorystycznie.