ls-sitc-e2

Z nich zaś największa jest miłość

Zastanawialiście się kiedyś, czy możliwa jest miłość wieloosobowa? Lub poliamoria, jak kto woli? Nie – nie chodzi o seks, bo dzisiaj wpisu o nim nie będzie. Chodzi o kochanie kilku osób jednocześnie lub minimum więcej niż jednej (czytaj: dwóch facetów na raz :P). W miarę upływu swojego życia twierdzę, że jest to niemożliwe.

Wciąż łudzę się, że istnieje coś takiego, jak „wielka miłość” lub przynajmniej – w  alternatywnej wersji – „duży orgazm z jedną osobą”.  Wiem, że z ust swingerki brzmi to irracjonalnie ale naprawdę w to wierzę. Oczywiście szanuje osoby, z którymi sypiam. Ba! Przyjaźnię się z nimi i uwielbiam spędzać czas. Swoją drogą, jest to całkiem dobry plan na życie towarzyskie w małżeństwie: zapraszasz ze swoim mężem znajomą parę, robicie grilla, raczycie się dobrym alkoholem i na koniec pieprzycie w domku letniskowym. Ostro, perwersyjnie i nikt do nikogo nie ma pretensji.

Niemniej jednak – z nich zaś największa jest miłość*. Całkowite oddanie, pełen szacunek i pewność, że jesteś jego. Tylko to może dać gwarancję udanych relacji z innymi swingersami! Wyobraź sobie sytuację, że idziecie do łóżka (Ty, Twój partner i znajoma / nieznajoma para) i spędzacie upojną noc. Jesteście ciekawi swoich doznań i ciał, a nader wszystko – uwielbiacie tę „legalną” wymianę partnerami. W sumie to nie jesteś pewna, czy on / ona cię kocha, ale namawia cię od jakiegoś czasu na swing party, oraz że czas najwyższy ziścić TE marzenia. Spotykacie się regularnie (bądź nie) z inną parą i jest świetnie! Na legalu możesz bzykać obcego faceta, a on inną laskę i mimo cichego uczucia zazdrości, nie dopuszczasz do siebie myśli, że może cię zdradzić, bo przecież właśnie mu na to pozwalasz. Po kilku tygodniach znajomości okazuje się, że między Twoim facetem / kobietą, a jednym z partnerów, który towarzyszył Wam w łóżku, dochodzi do czegoś więcej. Więzi emocjonalnej. Oczywiście i takie sytuacje się zdarzają w życiu, ale czy… Można było temu zapobiec…?

Oczywiście. 

Seks to najintymniejszy rodzaj doznań, jaki możemy komuś zaoferować. A oferujemy go wówczas, kiedy ufamy, szanujemy i mamy poczucie bezpieczeństwa. Kochamy się wówczas świadomie i mówiąc wprost o swoich pragnieniach i obawach. Co innego przygodne romanse – są fajne, fakt. Jeśli jednak chcemy zbudować coś trwałego, opartego na miłości i maksymalnych orgazmach potrzeba Czasu, zaufania i szacunku.

Te czynniki determinują powstanie jednego z najprzyjemniejszych uczuć na świecie, jakim jest miłość. 

Swing z osobą, którą darzymy bezgranicznym zaufaniem jest czymś pięknym. Lubicie seks – to jasne. Lubicie patrzeć  na innych – to jasne. Lubicie zamieniać się partnerami – to też jasne. Ale bez zaufania i uczucia nie można cieszyć się pełną okazałością swojej seksualności, która dla każdego jest inna i wyjątkowa. 

A jeśli Twój partner pokusi się i odejdzie do innej. Cóż…

Bez żalu. Przyjdzie inny. Pewniejszy 😉

*) przekład wg Biblii Tysiąclecia